Przyznajcie się, ile razy cienie lub inne produkty prasowane typu pudry, bronzery czy róże upadły wam na podłogę ?? Mnie zdarza się to często - jestem niezdarą ale upuszczenia bronzera z Bell, który kupiłam w Biedronce za 10 złotych nie mogłam sobie podarować. Uważam, że jest to póki co najlepszy bronzer jaki miałam.
Leżał i czekał. Na co ? Na post Makijażowo ! Doszłam do wniosku, że nie mam nic do stracenia, wręcz odwrotnie! Odsyłam was do postu - tam znajdziecie szczegóły.
Mój ulubieniec wrócił! Nawet nie macie pojęcia Kochane jak się cieszę ;)
Przed :
Po :
Jedyne co mi przeszkadza to zapach spirytusu. Mam nadzieję, że wyparuje.
tutaj już pomiziany ale sprawdzałam kolor ;) |
Próbowałyście tego sposobu ? Może macie inny ? Piszcie koniecznie !
Ps. Niedługo Starcie Tytanów ale tym razem porównam dwa bronzery - Bell oraz znany wszystkim W7 Honolulu !
Nuta na dziś ♥
Marta.
chyba będę musiała tak naprawić róż;)
OdpowiedzUsuńJeszcze nic mi się nie zepsuło (tfu tfu), ale dobry sposób na przyszłość :)
OdpowiedzUsuńMasz magiczne rączki :) Oby tylko dobrze służył
OdpowiedzUsuńdobry sposób :)
OdpowiedzUsuńFajnie, że udało Ci się zdziałać coś, bo szkoda produktu :)
OdpowiedzUsuńPróbowałam tego sposobu i jest ok.
OdpowiedzUsuńzapach alkoholu wyparuje z czasem - zostawiaj otwarty to pozbedziesz sie zapachu szybciej :)
OdpowiedzUsuńZapach wyparuje, ale najważniejsze, że można dalej używać :D
OdpowiedzUsuńJa tak ratowałam wczoraj bellowy puder.
OdpowiedzUsuń