Hej !
Mam
nadzieję, że w to piękne niedzielne popołudnie odpoczywanie i ładujecie
akumulatory. Słonko uśmiecha się, na dworze ciepło … czyżby wiosna ?! Myślę, że
tak. Chcę wam pokazać mój ulubiony tusz do rzęs, a właściwie tusz mojej mamy
który mieszka już w mojej kosmetyczce :D
Początkowo
zapowiadał się bardzo przeciętnie. Niby nic nowego a jednak! Opakowanie tuszu
jest radosne, przyjemne dla oka i poręczne. Póki co napisy się nie starły.
Konsystencja samego tuszu jest gęsta i dla mnie trochę za mokra.
Szczoteczka
jest normalnych rozmiarów nie jest żadnym olbrzymem ;). Kształt także podobny
do większości szczoteczek ale mimo to pięknie rozczesuje rzęsy. Przy umiejętnym operowaniu szczotą można uzyskać efekt wydłużonych i pogrubionych rzęs. Tusz nie kruszy
się ale bywa, że lubi odbić się na powiece. Kolor to głęboka czerń i tutaj
muszę przyznać, że jest to chyba najbardziej czarny tusz jaki miałam.
Wybaczcie za brwi ale zapuszczam !! |
Podsumowanie : świetny tusz za grosze ok.
9-13 zł. Pięknie wyczesuje, podkręca i podkreśla rzęsy bez sztucznego efektu.
A wy
co myślicie o tuszach Essence ?
Marta.
Przyznam, że jeszcze nie miałam z nimi do czynienia, aczkolwiek jestem zainteresowana...
OdpowiedzUsuńfajnie pokrywa :)
OdpowiedzUsuńmiałam go kiedyś i byłam zadowolona:)
OdpowiedzUsuńSłyszałam o nim wiele dobrych rzeczy. Jednak w kolejce mam dwa nowe tuszę do testowania.
OdpowiedzUsuńMiałam go, ale szybko mi się skończył, dlatego słabo z jego wydajnością :( Zapraszam do mnie na makijaż :)
OdpowiedzUsuńMiałam go, ale niestety u mnie się osypywał.
OdpowiedzUsuńnie mialam niestety tuszu tej firmy, ale efekt jest dosc dobry;)
OdpowiedzUsuń