Witam was w mokrą, ciepłą niedzielę. Śnieg topnieje, słońce świeci ... wiosno gdzie jesteś !? Rano razem Babcią doszłyśmy do wniosku, że nie mamy pyz! A u mojej babci niedziela bez pyz to nie niedziela. Pojechałyśmy na zakupy i co ... znów coś mi przybyło. Ale to uzupełnienie kosmetyków, swoją drogą projekt denko w tym miesiącu będzie ogromny. Dobra! Zaczynamy ;-)
Eveline Płyn Micelarny - kupiłam bez większego zastanowienia. Mój toniko-micel z Balea jest już prawie zużyty, chciałam mieć już coś na zapas. Z tego co wyczytałam ten produkt nie ma za wiele dobrych opinii... Zobaczymy.
Schwarzkopf Gliss Kur - wzięłam z ciekawości, taki produkt zawsze się przyda w razie problemu z rozczesaniem włosów. Stosunkowo duże opakowanie, za niewiele.
Carefree Aloe - produkt dobry w 'te' dni. Miałam inne chusteczki ale były średnie. Są też dobre do rąk, np. po WF'ie.
Wilkinson Xtreme 3 - maszynka ma dobre opinie, kupiłam jedną na próbę.
To na tyle, miłej niedzieli !
ciekawa jestem tego płynu micelarnego :)
OdpowiedzUsuńMaszynka jest moją ulubioną, używam już od ponad 3 lat i jestem bardzo zadowolona :) ostrza tępią się po ok miesiącu, dwóch, gdzie przy zwykłą wymieniam po ok 3 dniach :/
OdpowiedzUsuńa płyn to nie eveline o ile dobrze widzę?:)
OdpowiedzUsuńA racja, literówka dziękuje :D
UsuńKiedyś namiętnie używałam sprayów Gliss Kura - chociaż z tym rozczesywaniem różnie bywało ;)
OdpowiedzUsuńJa mam różowy micel Eveline i nie jestem zadowolona ;/
OdpowiedzUsuńJa mam micela z Eveline tylko w wersji różowej i jestem z niego bardzo zadowolona. :)
OdpowiedzUsuńCiekawe jak się sprawdzi ten micel, ja słyszałam o nim bardzo różne opinie.
OdpowiedzUsuńlubię ten gliss kur :)
OdpowiedzUsuńzakupy na szybko- najlepsze;D
OdpowiedzUsuńlubię te chusteczki ;) a odnośnie maszynki to przerzuciłam się z 5 ostrzami i powrót do 3 jest troche ciężki ;X
OdpowiedzUsuńJa kiedys uzywałam micela z Eveline ale wersję różowa i był ok.
OdpowiedzUsuńJestem zakochana w tych odżywkach Gliss Kura :).
OdpowiedzUsuńJa mam teraz kilka rzeczy z Eveline, m.in. tusz do rzęs i odżywkę do paznokci i jestem pod wrażeniem tej firmy. Odżywkę Gliss Kura mam taką czarną, bardzo podobną, ale ona mi coś włosy skleja... No ogólnie 15 zł wydane niepotrzebnie. :) A chusteczki to faktycznie dobra alternatywa na trudne dni. :)
OdpowiedzUsuńwww.sunny-camille.blogspot.com
Nie znoszę tego micela. Lepszy jest z BeBeauty :-)
OdpowiedzUsuńTych odżywek z Gliss Kura kiedyś namiętnie używałam :)
OdpowiedzUsuńgliss kur akurat ten pomaranczowy i rozowy jak dla mnie smierdza a ułatwiania rozczesywania praktycznie nie ma :/ używaam też wersji czerwonej i chyba była najlepsza...
OdpowiedzUsuńMi na "te" dni potrzebne są maseczki na twarz bo kurcze jakiś dziwny wysyp dostaje co miesiąc w te dni!
OdpowiedzUsuń