We ferie postanowiłam nadrobić zaległości w recenzjach i tym sposobem przychodzę do was dzisiaj z recenzją odżywki Johna'a Frieda Brilliant Brunette.
Producent :
Odżywka dedykowana wyłącznie dla brunetek. Formuła wzbogacona masłem shea nawilża i rewitalizuje włosy suche i zniszczone. Sprawia że nabierają niebywałego blasku i jedwabistej miękkości. Specjalnie dobrane naturalne składniki dodatkowo nadają włosom brąz wielowymiarowości i wzbogacają o piękne refleksy.
Moja opinia:
Odżywkę kupiłam za połowę ceny w Rossmanie. Opakowanie jest z miękkiego plastiku, a zakrętka jest solidnie wykonana. Szata graficzna przyciąga wzrok i powoduje, że cieszy oko i ładnie wygląda na łazienkowej półce. Sama odżywka jest zbita ale lekko lejąca. Kolor przypomina kawę z mlekiem i pachnie bardzo, bardzo ładnie. Odżywkę stosowałam jako drugie O w OMO oraz kilka razy zaaplikowałam ją na noc i efekt był porównywalny. Bardzo dobrze nawilża i odżywia włosy. Są sypkie i dociążone, bardzo lśniące. Odżywka zdecydowanie warta swojej ceny !
Cena : 35 zł/ 250 ml.
Miałam szampon wersje dla blondynek. Fajny był, ale nie na tyle, żebym kupiła go ponownie ;)
OdpowiedzUsuńCyba kiedyś ja wyprobuje;)
OdpowiedzUsuńWidzisz chyba nikt nie stosował tej diety bo zero odzewu. Muszę zaryzykować i wyprobowac ja na sobie:-P
Widzę ze mieszkasz niedaleko mnie;) buziaki
Szkoda, że tylko dla brunetek :(
OdpowiedzUsuńbardzo lubię produkty Johna Friedy :) są warte swojej ceny
OdpowiedzUsuńmam ochotę wypróbować, ale w wersji dla blondynek;)
OdpowiedzUsuńJohn Frieda to moj hit od wielu lat - szampon i odzywka. Od roku przerzucilam sie na wersje blond i jestem bardzo zadowolona.
OdpowiedzUsuńużywałam z serii dla jasnych i ciemnych blondynek, to są naprawdę dobre odżywki :)
OdpowiedzUsuń