16 sierpnia 2013

MOJE MADERYJSKIE WAKACJE CZ.II

Witajcie !

To już drugi post pokazujący Wam uroki Madery. Pierwszą wycieczką lokalną jaką wybrałyśmy było centrum Madery
W planie był przejazd nad dachami domów w Funchal (stolica Madery), zwiedzanie położonego na wzgórzu Monte ogrodu tropikalnego z roślinnością endemiczną i reliktową Madery. Przejazd do Doliny Zakonnic, maderczycy zwykli mówić, że jest to jedno z najbardziej odciętych miejsc na ziemi. Następnie odwiedziliśmy wioskę rybacką Camara de Lobos. 




Na dwóch następnych zdjęciach możecie zobaczyć wagoniki, którymi wjeżdżałyśmy na wzgórze.




W ogrodzie znajdziemy rośliny z każdego zakątka świata - są eukaliptusy, palmy, drzewa oliwne i różnego gatunku pnącza. Najbardziej w ogrodzie zauroczyły mnie małe, kręte zaułki w których chciałoby się zostać na zawsze.









W chwili wolnej skoczyłyśmy do baru, okazało się że możemy spróbować lokalnych win. Jak to Polak darmowym winkiem nie pogardzi ;) 


Kolejnym odwiedzonym przez nas miejscem był Kościół. W środku znajduje się figurka Matki Boskiej, która podobno uzdrowiła wielu ludzi. Jest to jedno z najważniejszych miejsc kultu na Maderze.


Po pół godzinnej, bardzo emocjonalnej jeździe po krętych drogach dotarliśmy do Doliny Zakonnic. Na miejscu mogliśmy spróbować likieru kasztanowego, wiśniowego, bananowego i eukaliptusowego oraz zjeść pieczone kasztany.






Ostatnim punktem wycieczki było odwiedzenie rybackiej wioski Camara de Lobos, ulubionego miejsca Winstona Churchilla.







Była to nasza pierwsza wycieczka, która najbardziej nam przypadła do gustu. Ciekawy plan, piękne miejsca i brak pospiechu spowodował, że wycieczkę zaliczyłyśmy do udanych.

Do napisania.

Marta.

6 komentarzy: