Cześć !
Tak jak już wiecie po tytule dzisiaj post o innej, typowo wakacyjnej tematyce. Troszkę mi zajęło zanim zebrałam się do napisania tego postu, ale lenistwo wzięło górę. Jest to pierwszy post lecz nie ostatni, pokażę wam i opiszę zdjęcia z wycieczek fakultatywnych więc bądźcie czujne !
Po raz trzeci ofertę wakacji wybrałyśmy ze strony internetowej Itaka. W tych czasach, gdzie co drugie biuro podróży bankrutuje Itaka ma największy dochód i zabezpieczenie pieniężne.
Po małych kłopotach z miejscem wylotu, 4 godzinnej podróży pociągiem i 4,5 godzinnym locie samolotem dotarłyśmy na miejsce. Madera przywitała nas zimnym i silnym wiatrem, co jest normą na wyspie.
Hotel Vila Gale Santa Cruz leży w małym, cichym i bardzo urokliwym miasteczku Santa Cruz, około 20 kilometrów od stolicy Madery - Funchal. To co nas zachwyciło to bardzo miła, przyjazna i niesamowicie pomocna obsługa hotelu oraz bliskość hotelu do oceanu (ocean znajduje się około 10-20m od basenu, z którego możemy przespacerować się piękną promenadą).
Pokój też nas zaskoczył. Był bardzo gustownie umeblowany, do naszej dyspozycji był także darmowy(!) sejf w pokoju, dvd, ogromna szafa, bardzo wygodne łóżko i łazienka z czarnego marmuru.
mistrz drugiego planu :D |
Hotel oferuje tylko wyżywienie all inclusive, jedyny minus to opaski wykonane z papieru, które po paru dniach wyglądają jak wyciągnięte ze śmietnika, możemy iść do recepcji i poprosić o nowe.
Pokój znajdował się na 3 piętrze od strony wschodniej, dzięki czemu widoki z balkonu zapierały dech w piersiach. Piękny i inny niż w Polsce wchód słońca oraz lotnisko i lądujące na nim samoloty, przy większym wychyleniu się można było dostrzec ocean.
Widok z balkonu
Tak jak już wspominałam hotel znajduje się bardzo blisko oceanu oraz promenady, pierwszego dnia postanowiłyśmy się właśnie po niej przejść i zbadać teren.
Bardzo spodobały nam się tabliczki z nazwami ulic. Piękne prawda ?
Jakie są wasze pierwsze wrażenia ?? Mam nadzieję, że dotrwałyście do końca, co było nie lada wyzwaniem. Kolejny post pojawi się na blogu niedługo.
Buziaki !
Marta.
Doczekałam się w końcu posta ;) Ah, już się nie mogę doczekać swojego wyjazdu. Boję się tylko o pogodę...
OdpowiedzUsuńPiękne miejsce. ja nie mogę doczekac się 12go sierpnia bo lecimy na wakacje... równiez przez Itakę:)
OdpowiedzUsuńPiękne wakacje :D
OdpowiedzUsuńojej, ślicznie! zazdroszczę;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, vermilionmcq.blogspot.com