8 marca 2013

O żelach do mycia twarzy słów kilka : )


Hej !
Na początku chciałabym życzyć wam kobietkom wszystkiego najlepszego, abyście każdego dnia były piękne i uśmiechnięte. Ja właśnie wróciłam z szału zakupowego. Kupiłam sukienkę na komers oraz cudne szpile w chabrowym kolorze. Sukienka jest klasyczna, czarna postanowiłam zaszaleć z butami :D
---------------------------------------------------------------------
Moja cera ostatnio wariuje i żeli do mycia twarzy trochę przybyło, ponieważ dla mnie żel jest podstawą bez której ani rusz :).


Pierwszy raz o tym mydle usłyszałam od Szusz. Całkiem przypadkowo ten produkt znalazł się w moim koszyku. Powiem jedno, mydło siarkowe to mój wybawca. Ma żółtą barwę, zapach nijaki. Dobrze się pieni i zostawia skórę bardzo dobrze oczyszczoną, aż skrzypiącą : ) Ja swoje mydło przekroiłam na mniejsze części, bo używanie całej kostki jest mało ekonomiczne. Świetnie się sprawdza zawsze gdy moja cera ma gorsze dni, świetnie absorbuje wydzielanie sebum, troszkę wysusza ale coś kosztem czegoś ! Gorąco polecam ! Produkt wart uwagi, nie drogi i dostępny w Rossie :)





Próbkę kupiłam za groszaki na allegro, od dłuższego czasu chcę kupić żel z tej serii ale doświadczenie wzięło górę i wolę kupić próbkę. Sam żel ma ma wodnistą konsystencję ale jest dziwnie gęsty jednocześnie. Ma delikatny zapach i lekkie zabarwienie. Dobrze myje i oczyszcza, prawie się nie pieni, co dla mnie nie stwarza problemu. Co do wysuszenia nie mogę nic powiedzieć, użyłam go raptem 3 razy. 



Ten żelo-peeling gości na mojej twarzy codziennie rano. Bardzo go lubię, ma miliony malutkich drobinek które nie są ostre. Pachnie przyjemnie, owocowo. Nie ściąga skóry, nie wysusza ale składa się jakby z dwóch części, z tej wodnistej i drobinek co sprawia że czasami lubi się zaciąć w otworze, który jest w idealnej wielkości. Plusem jest fakt iż opakowanie jest miękkie i stoi na zakrętce.



Żel kupiłam, bo myślałam że pomoże mi z nadmiernym wydzielaniem sebum. Początkowo tak było ale z czasem zauważyłam, że wysuszył mi twarz. Ma wodnistą konsystencję, pachnie jak większość kosmetyków z Garniera. Ogromny plus za opakowanie a głównie za pompkę, która bardzo pomaga w użytkowaniu. Nie zauważałam odblokowania porów, trochę się rozczarowałam tym produktem.




O tym kosmetyku nie mogę niestety napisać nic dobrego. Miał mieć w sobie jakieś granulki czy drobinki, których jest bardzo mało. Opakowanie to jakaś porażka. Zakrętka ciężko się zakręca, żel sam wydobywa się z otworu. Sam żel ma lekko zielony kolor, dziwny zapach. Całkiem dobrze myje, ale wysusza. Nie, nie, nie !


A jak żel wy polecacie ??

7 komentarzy:

  1. ja ostatnio używałam żelu do mycia twarzy z Fitomedu. świetny jest, polecam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. za ile to mydło siarkowe? ;)
    przydało by mi sie :D

    OdpowiedzUsuń
  3. siarkowe kiedyś używałam, lubiłam :)
    teraz nawilżające pianki używam mimo mieszanej cery, lepiej się spisują ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. ja bardzo nie lubię tego żelu z clean&clear, był mało wydajny i właściwie nic nie robił ;/

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie znam żadnego z tych produktów. Ja sobie chwaliłam żel z Under twenty.

    OdpowiedzUsuń
  6. Myślałam o Siarkowej Mocy, ale myślę, że mam dobry żel dla siebie. Chciałabym jeszcze spróbować Vichy Normaderm

    OdpowiedzUsuń