28 lipca 2012

Lush.

Po skończeniu szamponu z rzepy, z którego byłam średnio zadowolona zaczęłam rozmyślać nad zakupem jakiegoś szamponu nawilżającego. Ale zapomniałam, że poprosiłam rodzinę mieszkającą w Niemczech o zakup słynnego szamponu Lush Rehab. Firma ta niestety jest nie dostępna w Polsce, oferują bardzo naturalne kosmetyki. Ja miałam okazję przetestować kilka hitów. Szczerze mówiąc też zachwytu nie było. Miałam szampon z solą morską Big, który strasznie szarpał moje włosy a rozczesanie ich graniczyło z cudem. Szampon w kosce też miałam. Śmierdział tak, że mój tata pytał się czy idę myć włosy i błagał mnie żeby go wpuścić przede mną żeby nie musiał wąchać tego smrodu. Zamówiłam też krem na suche skórki,łokcie,kolana. Wyczytałam, że można go też stosować na końcówki włosów. Ja używam go jako krem na noc.










dzisiaj wybieram się na imieniki tatusia, więc może dodam outfit. 





2 komentarze:

  1. Rehab - Od razu skojarzyło mi się z piosenką Amy Winehause ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak wczoraj myłam nim włosy to sobe ją nuciłam ;p

      Usuń