Hej !
Każda z nas chce mieć piękne, miękkie i nawilżone usta. Moje wargi są dość trudne. Są wyające i nie każdy produkt im odpowiada, większość jest za słabo nawilżająca i za mało treściwa.
Masełko mieszka w metalowym (?), płaskim słoiczku. Opakowanie od początku mnie zauroczyło swoją prostotą. Wygląda uroczo w kosmetyczce i zmieści się w każdej kieszeni.
Kolejny produkt gdzie widnieje w składzie masło parkii, dostrzegłam też olej rycynowy i olej z słodkich migdałów. Masło jest miękkie, palec wręcz topi się przy wyciąganiu produktu. Konsystencja jest zbita, kolor białawy. Niestety zauważyłam, że bieli moje usta. Z czasem nauczyłam się nakładać mniejszą warstwę na dzień a grubszą na noc. Masełko nawilża. Jednak nie jest to takie nawilżenie jakie dawał Tisane. Ale z przyjemnością spróbuję innej wersji.
Masełka używam od czasu gdy Tisane sięgnął dna, czyli stosunkowo długo. Zużycie jest spore ale to ze względu na to, że wieczorem nakładam bardzo grubą warstwę. Podsumowując: jestem zadowolona ale nawilżenie nie jest takie jakie chciałabym żeby było, tak jak wspomniałam moje usta są bardzo wymagające. Kusi mnie jednak wersja malinowa ; )
Marta.
Jeszcze o tym nie słyszałam, a właśnie moja pomadka się kończy, więc z chęcią wypróbuję ;)
OdpowiedzUsuńJa mam wersję karmelową, ale czeka jeszcze na swoją kolej :)
OdpowiedzUsuńmusi pięknie pachnieć :)
OdpowiedzUsuńMam malinowe masełko i nawilżenie jest kiepskie. Spodziewałam się czegoś lepszego.
OdpowiedzUsuńja go jeszcze nie miałam wykańczam Carmexa :) i Nivea
OdpowiedzUsuńMam wersję karmelkową i jestem zachwycona :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten kosmetyk :D
OdpowiedzUsuńNigdy jeszcze nie miałam tych masełek. Ale pewnie kiedys się skuszę tylko nie wiem czy na malinę czy na karmel.
OdpowiedzUsuńsłyszałam o nich dużo dobrego, na pewno się kiedyś skuszę :)
OdpowiedzUsuńTisane w nawilżeniu ust jest o wiele lepsze niż masełka Nivea.
OdpowiedzUsuńMam masełko malinowe i jest ok, ale nawilża niestety średnio:/