1 października 2012

Recenzja: Alterra MASKA NAWILŻAJĄCA Z GRANATEM I ALOESEM

Czuć niestety jesień. Wieje, pada, niebo szarzeje, a ja znowu złapałam jakieś choróbsko. Ale do rzeczy.
Dzisiaj recenzja maski do włosów z Alterry. W strefie blogosfery i wizażosfery kosmetyki z alterry są zachwalane i nazywane cudem.
Maskę z alterry kupiłam bez większego zastanowienia. Po wielu bardzo pozytywnych recenzjach nie mogłam przejść obojętnie obok tego kosmetyku. Przyznam szczerze, że mogłam dłużej zastanowić się nad jej zakupem. Średnio mnie zadowoliła. Po pierwszej aplikacji spodziewałam się wielkiego 'łał', ale było wielkie rozczarowanie. 
Maska sama w sobie nie jest zła. Ma bardzo praktyczne opakowanie, stojące na zakrętce co ułatwia jej wyciskanie. I to chyba jedyna zaleta tego kosmetyku. Maska ma zwartą ale jednocześnie dość lejącą konsystencję. Zapach jest taki jak większość kosmetyków z alterry-nijaki. Próbowałam wszystkiego, na dłuższy czas aplikowałam ją jak i na krótko. Nie zauważyłam żadnego nawilżenia, przy stosowaniu jej praktycznie codziennie. Sprawiała, że moje włosy były bardzo obciążone, szybko się przetłuszczały, a końcówki wyglądały nieestetycznie, prawie tak jakbym nic  z nimi nie robiła...Szkoda, bo myślałam, że będzie to mój nr.jeden wśród masek i odżywek.
Poniżej skład, opis producenta.

 Opis producenta :
 Skład :
 Konstystencja :

dzisiaj czeka mnie skalpel, chęć do ćwiczeń wróciła z zdwojoną siłą !

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz