18 września 2012

Raz zimno raz ciepło ...

A jednak. Myślałam, że mój organizm jest odporny na grypę, katar i inne dolegliwości. Myliłam się. Od wczoraj mam zapchany nos, zdzierające się przy każdym słowie gardło i kaszel nie do pozazdroszczenia. Najchętniej zostałabym w domu, ale myśląc o tym jakie zaległości czekałby by mnie, nie ma mowy! Co chwilę coś piję, a to herbatę a to coś przeciwko grypie, a tu coś łykam na odporność a to na gardło i tak idzie. W szkole nie jest tak źle, ale w domu czuję, że umieram. Ale muszę się pochwalić dostałam dzisiaj pierwszą czwórkę z chemii, oby tak dalej. Nie pozostaje mi nic jak życzyć wam zdrowia i odporności (wszystko przez głupią pogodę, rano zimnota taka, że szkoda gadać, a popołudniu parówa jak cholera), ja zabieram się za niemiecki, fizykę, religię i geografię + muzykę (???).


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz